środa, 7 listopada 2012

Rozdział 9/Agnes

Rozdział 9
Alfie przez cały dzień był dziwnie spokojny. Dopiero na kolacji zaczął gadać coś o kosmitach.
-Jerome...-zaczął Alfie w środku nocy, sprawdzając czy jego współlokator śpi.
-Co?
-Dlaczego nie chcesz nam pomóc?
-Jak to ,,nie chcę"?-zdenerwował się Jerome. Naprawdę bardzo chciał pomuc, po prozstu nie mógł.
-Nie mówisz nam wszystkiego. Nie tylko ja to zauważyłem. Ostatnio było zebranie, o którym nie wiedziałeś, bo właśnie o to chodziło. Przekonałem ich, że nic nie ukrywasz, ale...-Alfie przerwał
Jerome nie odpowiadał, czekając na propozycję przyjaciela.
-Jeśli nie chcesz mówić im osobiście-Alfie mówił powoli i cicho-mogę to zrobić ja. Powiem im, że mi się przyśniło, ale pomóż nam.
-Alfie, dlaczego tylko ja widzę, że dorosłeś?-spytał Jerome po chwili wahania. Na tym rozmowa przyjaciół się skończyła. Alfie nie oczekiwał, że Jerome tak szybko się zgodzi.
Rano Jerome, tuż przed śniadaniem, powiedział do Alfie'go:
-Niech Nina zapyta Sarę, komu najbardziej ufała gdy była dzieckiem. Musi to być ktoś ktoś kto jeszcze żyje, lub niedawno zmarł.
-Jak Rufus?-zasugerował Alfie
-Tak, chociaż wątpię by to był on, przecież był Osirianem Sary.
-Masz rację. -stwierdził Alfie
Na śniadaniu Alfie powiedział Ninie o ,,swoim" pomyśle.
-Jak na to wpadłeś?-spytała Paricia
-Przyśnili mi się kosmici i mi powiedzieli.-Alfie zakończył rozmowę rzucając się na jedzenie.
-Panie Clarke, proszę do mnie.-usłyszeli głos Victora. Jerome nie miał pojęcia o co może chodzić, jednak gdy wszedł do gabinetu Victora wszystko stało się jasne.
W tym czasie wszyscy oprócz Alfie'go i Mary (czekała na Poppy, która musiała skorzystać z toalety) wyszli już do szkoły.
-Trixie, co powiesz na to, żebyśmy obejrzeli wieczorem film?-odezwał się Eddie.
-Chętnie-powiedziała Patricia, uśmiechając się delikatnie.
Kilka minut później do szkoły przyszedł Alfie.
-Jerome zostaje w domu.-powiedział do Sibuny
-Czemu?-zdziwiła się KT
-Nie wiem-przyznał Alfie
-A tak przy okazji,-powiedziała Nina-na dłuższej przerwie idziemy do korytarza w którym była maska.
-Po co?-zapytała Amber
-Mam przeczucie, że coś znajdziemy-odpowiedziała wybrana. Całej Sibunie wystarczyło to za odpowiedź, zresztą, nic nie mieli do stracenia.
W czasie historii, nauczycielka stwierdziła, że Jerome nie przyszedł do szkoły, ponieważ tego dnia był termin oddawania wypracowań. Jednak po chwili, okazało się, że to na 100% nie było prawdą, bo... Alfie oddał je za przyjaciela. Tuż po lekcji pobiegli do biblioteki i przejściem zeszli do tuneli. Gdy znaleźli się w komnacie z maską, Nina zaczęła oglądać uważnie ściany. Po chwili znalazła to, czego szukała. Delikatnie nacisnęła w miejscu, gdzie ściana była odrobinę jaśniejsza. nic się nie stało.
-Nino! Wisior!-krzyknął Alfie. Dziewczyna spojrzała na Oko Horusa, które... migotało. Przyłożyła je do ściany, a po chwili w ścianie otworzyły się drzwi. Weszła do środka, jednak było za ciemno, by coś zobaczyć. Chciała wyjść, i wrócić później z latarką, gdy przypomniała sobie o telefonie.
Po kilku minutach Nina wyszła z ciemnego pomieszczenia i przypomniała, że od minuty trwa lekcja.
-Minuta wte, czy we wte, co to za różnica.-powiedział Eddie
-Taka, że zanim dojdziemy do szkoły będziemy bardzo spóźnieni.-powiedziała Nina i pobiegli.
Oczywiście spóźnili się na lekcję, jednak jak się okazało, nie byli ostatni. Pan Sweet przyszedł dopiero 10 minut później.

-Za tydzień sprawdzian z ostatniego działu.-powiedział dyrektor na wstępie, a po chwili podzielił uczniów na pary i zadał doświadczenia.
Gdy wrócili do DA, zobaczyli walizki. Alfie poszedł do swojego pokoju.
-Jerome! Dlaczego na korytarzu stoi twoja walizka?-prawie krzyknął, gdy tylko otworzył drzwi.
-Wyjeżdżam.-padła krótka odpowiedź.
-Kiedy? Gdzie? Kiedy wrócisz?-Alfie zareagował błyskawicznie.
-Jak tylko Poppy skończy się pakować. Do domu. Nie wrócę.-blondyn kolejno odpowiedział na zadane pytania.
-Jak to nie wrócisz?
-Normalnie. Wyjeżdżam i nie przyjadę tu już więcej.
-Jerome, jestem spakowana.-usłyszeli głos Poppy -Zniesiesz moją walizkę?
-Jasne.-powiedział Jerome i wyszedł. 
-Ludzie! Ludzie!-Alfie wbiegł do salonu -Jerome i Poppy wyjeżdżają.
,,Jak to? Kiedy? Gdzie? W środku roku szkolnego?"-Te i kilka innych pytań posypało się od wszystkich mieszkańców DA. Alfie powiedział im, co usłyszał od Jerome'a. Jedyną osobą która wydawała się być zadowolona, że rodzeństwo wyjeżdża, była Willow.

I jest kolejny rozdział, wprawdzie nudny i głupi, ale jest. 

3 komentarze: