Heej! Dzisiaj scenariusz miał się nie pojawić, ale mam radochę, bo Patrycja przyjęła takie beztalencie jak ja (xD) na swojego świetnego bloga, którego z pewnością większość z was zna. Było to kilka dni temu, ale teraz mam czas, by cokolwiek napisać :). Scenariusz dedykuję 2 osobom - mojemu ukochanemu Anonimkowi - Pauli xD oraz Anonimkowi, który napisał, że uwielbia moje scenariusze. Dzięki :]
P: Szybko, idziemy do Niny!
F: ...
P: Ok, ja pójdę sama.
< z holu >
V: Właśnie wybiła 10!
F: No świetnie. < sarkazm >
V: < z holu > (...) A potem chcę usłyszeć, jak upada ta... szpilka!
F: Najwyżej powiesz jutro..
F i P: < wychodzą >
< w holu >
V: A co państwo tutaj robią?!
F: Bo...
P: My...
V: Do pokoi! Już!!
P: Dobra, dobra. < do siebie > Nie gorączkuj się tak. < idzie dalej >
< tymczasem w pokoju Niny i Amber >
N: < płacze >
Am: Nino, nie przejmuj się tym idiotą...
N: Amber! To nie idiota!
Am: Czemu ty go bronisz? Przecież cię zranił.
N: < przez płacz > Ale...
Am: Żadnych "ale", Nino. Złamał ci serce i będzie miał ze mną do czynienia.
N: To moja wina!
Am: Nie obwiniaj się. To zawsze Fabian jest winny, w końcu to chłopak, a wiesz, jacy oni są.
N: Zrozum, to wszystko przeze mnie! Czemu ja mu nie uwierzyłam?
Am: Przyznam, że trochę przesadziłaś...
N: Dzięki. < sarkazm >
Am: Zobaczysz, będzie dobrze. < przytula ją >
P: < podsłuchiwała pod drzwiami, idzie do swojego pokoju >
< noc, sen Fabiana i Eddiego >
< Eddie i Fabian są w tajemniczym pomieszczeniu, w którym nie ma drzwi, a okna są za małe, by z przez nie wyjść; znajduje się w niej także biblioteczka ze starymi księgami, na której jest wizerunek Tutenchamona i Anubisa; na środku pokoju znajduje się stół, na którym leży tajemnicza, otwarta książka wypełniona hieroglifami i obrazkami Amneris, Izydy, Anubisa i umierającego Tutenchamona oraz kogoś jeszcze >
E i F: < podchodzą do stołu >
E: Hieroglify, no po prostu lepiej być nie może. < sarkazm >
F: < patrzy na obrazki > Chwilka, czemu..
< nagle do pokoju wchodzi przez ścianę jakaś postać >
T.O: Nie spodziewałem się, że będziecie się tak guzdrać.
E: K-kim ty jesteś?
F: I gdzie my jesteśmy?
T.O: Pospieszcie się, bo to źle się skończy dla waszej czwórki...
E: Czego od nas chcesz?
T.O: Pilnujcie czasu!
F: Teraz to mówisz jak Senkhara.
T.O: < śmieje się złowieszczo >
E: I to cię tak śmieszy?
T.O: Pospieszcie się!
F: Przecież się staramy, jak tylko możemy!
T.O: Tak, zwłaszcza ty z tym swoim znamieniem.
E: Jakim znamieniem?
T.O: < śmieje się ponownie >
E i F: < budzą się zalani potem, z krzykiem >
Mk: < budzi się > Możecie trochę ciszej? Niektórzy chcą spać! < nakrywa się poduszką >
< następny dzień, jadalnia, śniadanie >
E i F: < wchodzą >
T: O mój Boże!
Al: Co? Kosmici?? Aaaa! Wiedziałem, że to nastąpi! Wiedziałem! < chowa się pod stół >
Am: Alfie! Gnieciesz mi moje nowe spodnie!
T: Chłopcy, jak wy wyglądacie? Wszystko w porządku?
E: Tak, tylko...
F: Koszmary.
M: < po cichu do siebie > Hmmm...
T: Jesteście cali bladzi. Może zostaniecie w domu?
E: Trudy, nie trzeba...
T: Nie, musicie dziś zostać. Victorze! < wychodzi >
Mk: Nino, skoro... Może pójdziemy razem do szkoły?
N: Chętnie. < sztuczny uśmiech >
N i Mk: < wychodzą >
F: < patrzy smutny i zazdrosny >
E: < klepie go po ramieniu > Spoko, ona kocha ciebie, a nie jego.
F: Tak, ostatnio to okazała. < ironicznie >, < wychodzi smutny >
E: Ej, poczekaj! Niczego nie zjadłeś...
P: < podchodzi > Co wam się stało?
E: Mieliśmy wspólny sen.. Był taki realistyczny i... dziwny.
P: I jeszcze się do tego nie przyzwyczaiłeś? < uśmiech >
E: Może masz rację. < uśmiech >
P: Słuchaj, wiem, że to zabrzmi jak absurd, ale... Mike to ten zły.
E: Niemożliwe, przecież...
P: Mówisz już jak Nina. Posłuchaj, ja i Fabian mamy na to dowód.
E: Jaki?
P: Opowiemy wszystko na zebraniu Sibuny.
E: Ok. Do zobaczenia. < całuje ją w policzek >
P: < wychodzi >
< u Niny i Mike'a >
Mk: Nie przejmuj się nim. To dureń. Jak on mógł zranić taką piękną dziewczynę?
N: Dzięki, ale...
Mk: Nino, posłuchaj. Zapomnij o nim.
N: Nie mogę.
Mk: Dasz radę, na pewno.
N: < leci jej jedna łza >
Mk: < wyciera palcem jej łzę >
N i Mk: < patrzą sobie w oczy >
P: < podchodzi do nich >
Mk: < całuje Ninę >
P: Co wy wyprawiacie??
N: P-Patricia? Co ty tu robisz?
P: Nie, to ja się was pytam, co wy robicie!
N: J-ja...
P: Jak ty mogłaś? Nie wierzę! < odchodzi >
N: Co ja zrobiłam?? < płacze >
< w Domu Anubisa, hol >
P: < wchodzi > Eddie? Gdzie jesteś?
E: < wychodzi z jadalni > Tutaj. Co się dzieje? Czemu nie jesteś w szkole?
P: Posłuchaj, musisz Fabiana trzymać z daleka od Niny i Mike'a.
E: Ok... A czemu?
P: < patrzy, czy nikogo nie ma > Oni... pocałowali się. < szeptem >
E: Że jak?? < krzyczy >
P: Ciiicho!
E: Ok, sorki.
P: Dasz radę?
E: Chyba raczej tak.
P: Ok, dzięki. On i tak zbyt wiele przeszedł.
E: Wiem. Nie wiedziałem, że tak się o wszystkich troszczysz.
P: Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz. < uśmiech >
E: Lepiej już idź. Pierwszy jest francuski, a wiesz chyba, jakie Andrews daje kary. < śmieje się >
P: I jeszcze czego. Nikt mi nie będzie mówił, co mam robić. < uśmiech >
E: Do zobaczenia.
P: < wychodzi >
F: < podchodzi do niego > Z kim rozmawiałeś?
E: Emm.. z Yacker.
F: ...
E: Ok, a teraz mi możesz wyjaśnić, o co chodzi z ty znamieniem?
F: Chciałbym, ale nie mogę..
E: Dlaczego?
F: Ten ktoś... on mówił, że jeśli cokolwiek komuś powiem, to...
E: To co?
F: To... coś nam zrobi..
E: O...
F: ...
E: Spokojnie, to wszystko się jakoś ułoży.
F: Ale.. Od kiedy się tak martwisz?
E: W końcu... jesteś moim najlepszym przyjacielem.
F: < uśmiech > Dzięki stary.
< nagle Fabian i Eddie słyszą szum i szepty >
E: Też to słyszysz?
F: Jakieś dziwne dżwięki? Tak!
E i F: < łąpią sie za głowę z bólu >
E: Co to jest?!
G: To koniec! < złowieszczy śmiech >
Wyszedł nawet długi - jak na mnie oczywiście :). Postarałam się skupić mniej na Fabinie, bo szczerze mówiąc - trochę mi się znudziła (bez urazy dla jej fanów). Dlatego... nie wiem, czy w moich scenariuszach Nina i Fabian do siebie wrócą... Jeszcze zobaczę. Bardziej skupiłam się na Peddie - udało mi się to dzięki "kłótni" między mną, Bunny a Olą. Natchnęłyście mnie, heh ^^. Pozdrawiam i miłęgo czytania tych durnot xD.
Your Pauline ^^
Reeewelacyja! Ty to masz taleent!
OdpowiedzUsuńHahaha xd uwielbiam nasze "kłótnie" ;** Alee proszę, żeby Fabina do siebie wróciła ;* Ale bardzo cieszę się ze scen z Peddie <3
Super ! Jak dla mnie, Nina może znaleźć sobie nowego chłopaka. Ja również uwielbiam te "kłótnie" ♥
UsuńDzięki ;***. Kocham się tak "kłócić" :P.
UsuńA co do Fabiny - jeszcze jest dużo czasu do obmyślenia wszystkiego, jeszcze zobaczę, co z nimi zrobię *.*
Powiem w tajemnicy, że 'planuję' jeszcze dwa sezony na moim blogu. Ale to nie jest jeszcze pewne ♥
UsuńTak? Jest! Jest! Jest! To najlepszy dzień w moim życiu <333
UsuńWspaniaały.
OdpowiedzUsuńSuper chcę następny.♥
OdpowiedzUsuńradocha^^
Super i błaagać Paulinkę o następny , bo jak nie to Pati wyrwie sobie wszytskie włosy z główki : )) Hehhe ; P
OdpowiedzUsuńsuper więcej peddie a nie fabiany
OdpowiedzUsuńCudownie ciekawy!!!! :D ;**
OdpowiedzUsuńSuper:)
OdpowiedzUsuńNo mówiłam, że będzie świetny. Dzięki za dedykację ;* I szczerze nie chce by Fabina była razem, bez urazy. Nie chce, żeby też Nina była zła czy coś, ale wole by byli przyjaciółmi tak jak w 1 sezonie...
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny
Paula xD