Hej! A więc... podjęłam tę trudną decyzję. Na początku jednak chcę wam wszystkim podziękować za wsparcie. Gdyby nie wy - nie wiem, co bym zrobiła. Dzisiejszy dzień również był ciężki, ta moja "przyjaciółka" chyba nawet nie wie, że jestem na nią wściekła. Co za paniusia! Jak ja się mogłam z nią przyjaźnić?! I pod wpływej również tej kłótni podejmowałam decyzję o odejściu, więc - że tak napiszę - działałam pod wpływem wściekłości, złości i zmęczenia. Aż cała kipię! Echhh... Na początku chciałam wrócić do pisania... potem jednak przypomniała mi się ta moja "niby kumpela, która jest miła, gdy tylko czegoś chce" i zmieniłam trochę zdanie... Możecie jej podziękować.... Ale.. nie odchodzę. Postanowiłam zostać, tylko na chwilę zawiesić pisanie, prócz bloga, na którym jestem stażystką. Ta zawieszka może trwać - uwaga, uwaga - emmm... nie napiszę. Ale mogę was zaskoczyć, jeśli chodzi o długość tej zawieszki xD.
A teraz druga część notki. Chodzi mi Mo (znają ją te osoby, które z nami wtedy czatowały na początku lipca na Pamięniku Niny Martin) i Marzenkę - czy ktoś wie, co się z nimi dzieje? Mo nie odzywała się już chyba... z miesiąc, jak nie dłużej. Trochę się stęskniłam :(. A Marzenka nie odzywa się już 2. dzień. Czy pisała coś może, że ma zajęty tydzień czy coś? Pytam, bo mam nadzieję, że jednak nas nie opuściła... Bo to różnie bywa... Ok, to do napisania :)
Super,że zostajesz! NIe zmarnuje się twój talent.Co do Mo, to sama się dziwię,że tak długo jej nie ma. Co do Marzenki, to też nie wiem, co się dzieje.
OdpowiedzUsuńSuper! Nawet sobie nie wyobrażasz jak się cieszę, że zostajesz:)
OdpowiedzUsuńEkstra! Tak się cieszę, że nie umiem tego opisać :)
OdpowiedzUsuńPaula xD
JEJJJJJJJJ!!! :)
OdpowiedzUsuńsuuuper, że zostajesz. ;**
OdpowiedzUsuńty jak mogłas nie było mnie prawie mieśac a ty odocisz jestem towiją fanką nie masz prawa o chyba że nie masz sił rozumiem pisz daej
OdpowiedzUsuń