L:O mój Boże...
A:Co to jest?
F:To...
L:Czy to...
F:Tak, to to...
Se:<pojawia się> Ostrzegałam, a wy mnie nie słuchacie.Macie ją znaleść. Ona jest mi potrzebna. Jak mnie nie posłuchacie, to<podnosi świecącą się dłoń>
Si:AaAAAaAA!!<uciekają>
Pokój Fabiana i Eddiego
Si<wbiegają>
A:<ciężko dysząc> Co to było?
F<ciężko dysząc>: Nie mam zielonego pojęcia.
T<z kuchni>Gwiazdki, śniadanie!
Al:Żarcie!!<wybiega>
L:Okeeeej
A:Alfie tak zawsze robi.
F:Dobra. Spotkanie Sibuny o pólbocu w pokoju Amber i Liz. Sibuna?
Si:Sibuna!
Jadalnia
Si<siadją przy stole>
T:To Zayn..jak Ci się mieszka w Anubisie?
Z;Cóż,nie jest najgorzej.
T:A co Ci się najbardziej Ci się u nas podoba?
Z:Ślicznotki<puszacza oczko do Amber>
Al<rzuca w niego rogalikiem>Ona jest zajęta<obejmuje Amber>
Z:I tak ta Patricia jest lepsza.
E<patrzy na niego zazdrośnie>
T:A właśnie co do,Patricii kto dzisiaj do niej pójdzie do szpitala?
L&A<wymieniają spojrzenia>My możemy.
T:Dobrze, po lekcjach możecie pójść, ale nie siedzcie u niej za długo.
W drodze do szkoły
L&A<idą razem>
E<dogania je>Mam do was prośbę.
L:Nie, nie powiemy Patricii,że ją przepraszasz.
E:Skąd wiedziałaś?
A:Ona ma zdolności paromorlalne.
L:Ambe...
E:Mówi się paronolmelane.
A:Wcale nie.
L:Ja..
E:Wcale tak.
A;Liz.
E:Liz.
L:Nie paromorlalne.
E:Jest!
L:Ale też nie paronolmelane.
A:Ha!
E&A:To jak?
L:Paronorlane.
E&A:Aaaaaa
E:Ale ja byłem bliżej.
A:Wcale nie.
E;Wcale tak.
L:Panie Boże, daj mi siły.
E;Dobra, uznajmy,że każdy ma rację. I koniec kropla.
A:Kreska.
L:Dobra chodźcie.
A:Ale ja jestem od Eddiego ładniejsza, prawda?
L;tam Amber, jesteś ładniejsza.
A:Wiedziałam...
Na przerwie
L<wkłada książki do szafki>
A:No to ja jej mówię,że to lusterko na pewno nie jestVictorii Beckham, bo przecież...
J<podchodzi>Liz, możemy pogadać?
A:To ja dokończę kiedy indziej<odchodzi>
L:Co chcesz?
J:Mam pytanie....
L:O nie..
J:Bo wiesz, ja chcę powiedzieć Alfiemu o...nas.
L:Nas...
J:Zapytałem Ciebie, bo chcę,żebyś wiedziała..
L:Lepiej nie mów.
J:Dlaczego?
L:Ty powiesz Alfiemu, a skoro Amber to jego dziweczyna, więc Alfie pewnie jej powie,a wiesz jaka jest Amber..
J:A to mam to ukrywać?
LTak<odchodzi>
Szpital, pokój, w któym leży Patricia
K.T<wchodzi>
P:Co ty tutaj robisz?
K.T:Posłuchaj mnie, pasztecie.
P:Ty..
K.T:Zamknij się. Eddie jest mój. Pamiętaj o tym, bo inaczej z tobą nie będzie dobrze.
***********************************************************************
Wreszcie ten scenariusz.Tak,wiem,że strasznie głupi, ale ja przecież talentu nie mam.Co do drugiej części notki, to moje hura odnosi się do tego,że nasza Paulinka zostaje z nami! Huuuuurrraaa!!!
A na koniec piosenka, którą sobie ostatnio upodobałam :3333 :
Chciałam coś jeszcze napisać, ale zapomniałam co... :DDDD
Sibunka!
Masz talent! Nie kłóć się ze mną! xD. Jest rewelacyjny <3. A co do tych "mediumowych" słów to specjalnie tak napisałaś? Bo to się pisze "paranormalne" :P
OdpowiedzUsuńTak, tak specjalnie, bo potem może będzie jeszcze kontynuacja tej kłótni,ale sama nie wiem. I raczej się z tobą kłócić nie będę, bo nie mam siły, ale zobaczymy jutro :DDD
UsuńNie sądziłam, że to kiedyś napiszę, ale... ja też nie mam siły się kłócić... Chyba szykuje się gorączka -,-
Usuńparanormalne -,-
OdpowiedzUsuńNa prawdę ludzka głupota nie zna granic. Powyżej Paulina też mi zwróciła uwagę, ale ja jej napisałam,że to specjalnie zrobiłam. Czytać nie umiesz?
UsuńSuper! Mam nadzieje że następny będzie szybko! nie mogę się doczekać!!! :)
OdpowiedzUsuńsuper ach czy peddie będzie razem piss powiedzi mi to moja love para
OdpowiedzUsuńRaczej będzie razem, bo ja też lubię tą parę, ale nie szyzbko Patricia wybaczy Eddiemu :)
Usuń