czwartek, 2 sierpnia 2012

Scenariusz nr 18 + amulet Fabiana / Summer

Hej! Olu, sorki, że nie dodałam wczoraj drugiego scenariusza, ale musiałam coś napisać na 5 blogach i już nie dałam rady :/.

Ve: Kiedy to wysyłasz?
R: Cierpliwości, już niedługo.
Ve: Nie poznaję cię. Ty zrobisz coś takiego?
R: Te nastoletnie sprawy to ohyda, ale robię to tylko po to, by osiągnąć swój cel.
< następny dzień, rano, jadalnia >
Al: Nareszcie weekend! < szczerzy ząbki >
Je: Nie ciesz się tak, Alfredzie. Za dwa dni się skończy.
W: < śmieją się >
F: < wchodzi > Hej.
W: Hej.
M: O, dzięki za komórkę. < oddaje mu komórkę >
P: Czy my czegoś nie wiemy?
M: Mick dzwonił, a mi się popsuła.
Je: Mick??
M: No, tak. 
Je: Po co? < zazdrosny >
M: Chciał po prostu pogadać. Chyba nie jesteś zazdrosny?
Je: Nieee... < kłamie >
< tymczasem, hol >
N: < schodzi ze schodów >
E: < wychodzi z pokoju > 
N: Eddie?
E: Nina?
N: Znowu się spotykamy.
E: Tak, już coraz częściej.
N: To.. zbieg okoliczności. < uśmiech > 
E i N: < powoli idą do jadalni >
E: Tylko nie pobrudź się tak jak wczoraj, bo znowu będę musiał cię czyścić. < uśmiech >
N: < śmieje się >
P: Czy coś nas ominęło? < zazdrosna >
E: Nie. Skąd ten pomysł?
F: Już nieważne. < zazdrosny >
Jo: < do siebie > Mówiłam. 
N: < szeptem do Fabiana > Spotkanie Sibuny u ciebie po śniadaniu. Powiedz reszcie.
< pokój Fabiana i Eddiego, spotkanie Sibuny >
N: A więc Eddie chyba rozwiązał zagadkę.
E: Tak. W zagadce było coś o jakimś tajemniczym miejscu. A co jest najbardziej tajemniczym miejscem w domu Anubisa?
P: Piwnica!
E: Dokładnie.
P: Nie sądziłam, że mam takiego mądrego chłopaka. 
E: Jeszcze wiele rzeczy o mnie nie wiesz. < przytula ją >
N: To jeszcze nie koniec.
Al: Kosmici tu przylecieli i porwą kogoś z nas? Aaaa!
Am: Alfie Lewis!! Jeżeli jeszcze raz choć pomyślisz o kosmitach, to nie chciałabym być w twojej skórze!
Al: Ok, ok...
Am: Więc co jeszcze wiecie?
F: W zagadkach ciągle pojawiają się nazwy różnych egipskich bogów. Ja i Nina mamy własną teorię tego.
P: Jaką?
N: Podejrzewamy, że my symbolizujemy wymienionych bogów.
Al: Hę? 
F: Czyli, że jesteśmy ich potomkami. Ja Tutenchamona, Nina Amneris, Eddie Anubisa, a Patricia Izydy.
Am: Aaaaa.
E: To ma nawet sens.
N: Więc dziś o północy schodzimy do piwnicy. Sibuna?
Si: Sibuna!
< północ, hol >
F: Są wszyscy?
Si: Tak.
N: Ok, wchodzimy.
Si: < wchodzi >
E: Tylko gdzie szukać?
Am: Czemu wszystkie rozwiązania zagadek prowadzą w upiorne miejsca?
Al: Nie martw się, twój Alfredzio cię obroni.
Am: No to po mnie.
P: Możecie skupić się na zagadce?
Al i Am: Dobra, dobra...
F: Chyba mam pomysł. < podchodzi do miejsca, gdzie Nina kiedyś ukryła kielich Ankh > Nino, tu przydasz się ty i Oko Horusa. 
W: < podchodzą do niego >
F: Musisz otworzyć tę ścianę.
< ściana otwiera się >
E: Tak szybko?
N: Ale... ja nic nie otwierałam.
Am: Dobra, to meeega dziwne.
N: < zagląda do środka > Nic tu nie ma.
F: < zagląda tam, coś się pojawia, wyjmuje to > Jest! < pokazuje wszystkim >
N: To dowód na to, że tylko właściciel amuletu może go odnaleźć. 
< na ziemię spadają prawie wszystkie probówki, coś robi na ścianie wielki cień >
Si: Aaaaaaaaaa!


A teraz amulet, jaki ma Fabian (ma on też do tego złoty naszyjnik):





To tyle. I jeszcze raz witam na blogu Pati. Bye!

3 komentarze: