Hej! Pod moją ostatnią notką wprost się wzruszyłam, gdy przeczytałam wasze pocieszenia. Jesteście najlepsi ;). Ostatnio też przeglądałam blogi ze scenariuszami na pingerze. Zobaczyłam tam kilka znajomych pomysłów (oczywiście moich), np. na jednym z moich blogów, który kiedyś prowadziłam, opowiadałam o tym, że Sibuna będzie szukać Maski Tutenchamona. Nigdzie wcześniej tego nie widziałam, a po moim wpisie zobaczyłam na pingerze dokładnie ten sam pomysł. Z Bransoletą Anubisa to samo, tylko że nie jeden blog, ale kilka go użyło (w tym też na bloggerze). I jeszcze kilka innych. Oczywiście po tym, jak ja to napisałam. Czyżby zbieg okoliczności? Czy normalne kopiarstwo? Co wy o tym myślicie? Coraz więcej znajduję blogów, które używają moich osobistych, wymyślonych pomysłów, to mnie zaczyna denerwować. Ugh! Auć... trochę się rozpisałam.. Przejdę do scenariusza.
T: < wchodzi po schodach z naczyniami > Co się tutaj dzieje? < patrzy na Fabiana i Eddiego, upuszcza telerze > Aaaa! Victorze, co się stało?
V: Nie wiem! Po prostu upadli!
T: Przenieś ich do pokoju. Zaraz będę. < idzie do Niny > Gwiazdko, w porzą... O, mój Boże! Co wam się dzisiaj dzieje?!
< kilka godzin później, pokój Patricii, jest w nim Trudy, Mara i Joy >
P: < budzi się >
Jo: Obudziła się!
P: C-co się stało? < słabo >
M: Zemdlałaś, a z tobą Nina, Eddie i Fabian.
P: < wstaje >
T: < zatrzymuje ją > Gwiazdko, nie wstawaj. Połóż się.
P: Ale... ja dobrze się już czuję.
T: Nie, połóż się. Musisz odpocząć. Zaraz przyjdzie pielęgniarka i zbada waszą czwórkę.
V: < stoi w drzwiach > Tutaj, siostro.
SD: < wchodzi >
P: < po cichu do siebie > To ona!
SD: Poproszę wszystkich o wyjście. Muszę ją zbadać.
Jo, M, T i V: < wychodzą >
SD: Jak się czujesz?
P: Chyba dobrze.
< jakiś czas później >
SD: < wychodzi na korytarz >
T: Co z nią siostro?
SD: Takiego przypadku jeszcze nie miałam. Na razie powody tego omdlenia nie są mi znane. Pójdę zbadać pozostałą trójkę. Wyniki z laboratorium wszysto nam wyjaśnią.
M, Jo i T: < schodzą na dół >
V: Dilio, musisz się dowiedzieć, co to jest. To psuje nam plany.
SD: Spokojnie, Victorze. To napewno nic groźnego. < schodzi na dół >
< godzinę później, jadalnia, obiad >
Am: Trudy, czy ktoś się już obudził?
T: Tak, na razie Patricia, a 5 minut temu Eddie.
Am: A Nina i Fabian?
T: Przykro mi, jeszcze nie.
Am: A jeśli się nie obudzą? < smutno >
Al: Amber, napewno się obudzą. < przytula ją >
Je: A wiadomo chociaż, co im jest? < zatroskany >
T: Na razie nie.
Jo: Jerome się o kogoś troszczy? Co się stało?
Je: No co? Ludzie się zmieniają. A to są moi... przyjaciele.
Am: Czemu wszystko, co złe przytrafia się zawsze im?!
P: < wchodzi do jadalni >
T: Patricio, co ty tu robisz? Miałaś odpoczywać.
P: Ale...
T: Żadnych "ale". Musisz iść do pokoju. Za chwilę zaniosę ci obiad.
E: < wchodzi >
T: Gwiazdki, mieliście być w łóżkach.
E: Ale Trudy...
T: Mówisz już jak Patricia. < uśmiech >
P: Jak się czujesz?
E: Fatalnie. To było... okropne.
P: Zgadzam się.
E: Nina też?
P: Tak, cała nasza czwórka.
E: < przytula ją >
T: Gwiazdki, już, do łóżek.
P: Och... No dobra.
Am: Alfie, nie mówisz nic o kosmitach? Co się stało?
Al: Twój Alferdzio spoważniał.
Am: Chyba...
N: < z góry > Aaaaa! < krzyczy >
To tyle :D. Jeszcze raz wam dziękuję ;). A i w związku z tym Anonimkiem, jak już pewnie niektórzy zauważyli, wprowadziłyśmy moderowanie komentarzy, więc żadna złośliwa nie pojawi się na tym blogu. Pozdro. xD
,,Czemu wszystko, co złe przytrafia się zawsze im?!"-jakbyś wyjęła mi to z ust. I genialny scenariusz:)
OdpowiedzUsuńSłońce pisałam ci nie przejmuj się . Jeżeli ludzie ściągają pomysły tzn. ,że tw. Pomysły są superp! Nie przdjmuj się!!!! Super scenariusz. Plisss dalej!!!
OdpowiedzUsuńSuper scenariusz ;)
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńextra
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńextra
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńhttp://tajemnicebloguanubisa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam wszystkich na mojego bloga. Pomożecie w pewnej sprawie? Dzięki ;-)