niedziela, 12 sierpnia 2012

Scenariusz nr 24 + kolejna recenzja bloga / Summer

Hej! A jednak zostaję.. I tak nie jestem do tego przekonana, więc zrobię ankietę. To wy zdecydujecie :D. A jeśli chodzi o ankietę o Joy, to zrobię tak, jak wy chcecie. Ona pomoże uratować Fabiana i Patricię, ale nie będzie w Sibunie :P.

Zacznę od recenzji: -Klik- . Czy zgadzacie się z nią? Z nagłówkiem nic nie zamierzam zrobić, taki mi się bardzo podoba. Chyba, że wy też tak myślicie. A wy uważacie, że moje scenariusze są często ciekawe czy zawsze ciekawe? Bo chcę wiedzieć xD


Am: My tutaj przecież... rozmawiamy.
Jo: Nie wmówicie mi tego. Wiem, że rozmawialiście o Rufusie.
N: Przesłyszało ci się...
Jo: Nie, nie przesłyszało mi się! Powiedzcie, czy to on ich porwał?
< cisza >
E: < po chwili > Tak...
Jo: Po co? Przecież.. już chyba koniec zagadek.
< cisza >
Jo: O co tu chodzi?
N: No dobra..
W: < opowiadają jej wszystko >
Jo: I wy należycie do jakiejś Wyjątkowej Czwórki? Tego bym się nie spodziewała.  
V: < podsłuchiwał ich, idzie do swojego gabinetu > Zeno? Tylko nie to! < do siebie >
< u Patricii i Fabiana >
P: Nuuudy.
F: Nie mamy innego wyboru.
P: Ugh!
R i Ve: < wchodzą >
P: No super...
R: Witajcie, moi drodzy.
F: Czego wy od nas chcecie?
Ve: Nie oszukujmy się. My wiemy, że wy wiecie.
P: Czy wy kiedykolwiek powiecie coś z sensem?!
R: Uspokój się, Patricio. Chyba, że chcecie ponieść konsekwencje.
P: Bardzo się ich boję. < ironicznie >
Ve: No i bardzo dobrze... 
< w jadalni >
Jo: < wchodzi >
M: Gdzie byłaś?
Jo: Chciałam się w końcu dowiedzieć, co oni kombinują.
M: Iiii?
Jo: I nic. Oni.. tylko plotkowali.
Je: Na prawdę? < sarkastycznie > Ty jesteś jedną z nich!
Jo: Wcale nie..
M: Dobra, nieważne.
M i Je: < wychodzą z jadalni, trzymając się za ręce >
< w gabinecie Victora >
V: < dzwoni >
DS: Sweet.
V: Ericu, dzieciaki porwał Zeno.
DS: Jak to Zeno? I co teraz?
V: Trzeba wszcząć poszukiwania.
DS: Oni mogą być wszędzie.
V: Zadzwonię do sierżanta Roebucka. On się tym zajmie.
DS: Czyli nasze Stowarzyszenie znowu istnieje?
V: Tak.
DS: Przekażę reszcie.
V: < rozłącza się >
< w salonie >
N i E: < siedzą smutni >
Am: Co wy tacy smutni? Rozchmurzcie się.
N: Amber, ty nic nie rozumiesz!
E: On ich porwał z naszej winy!
Al: A skąd wiecie, że to nie kosmici?
N: ALFIE!
Am: Ja się tym zajmę. Alfie, masz 5 sekund. Uciekaj, jeśli życie ci miłe!
Al: Ok, już się zamykam...
< u Patricii i Fabiana >
F: Nareszcie sobie poszli.
P: Co za szuje!
F: Nina i Eddie czy Rufus i Vera?
P: Wszyscy! 
< ich wisiory się zaświecają >
F i P: Twój wisior!
F: Czemu one świecą?
P: Nie wiem!
Ve: < wchodzi > Co tu się dzieje? < zauważa ich wisiory > Co to jest??
P i F: ...
Ve: Mówcie!


Sory, że jest głupi, ale okropnie się czuję -,-




5 komentarzy: